Piłkarki z Rybnika cały czas walczą o medal futsalowej ekstraligi. Podopieczne Krzysztofa Nosa w ostatniej kolejce przywiozły bardzo cenny punkt ze Słomnik. Wszyscy zdawali sobie jednak sprawę, że miałyby on jeszcze większe znaczenie, jeżeli rybniczanki potwierdziłyby dobrą formę i wywalczyły komplet punktów w starciu z Wandą Kraków, którą w pierwszym meczu pokonały 4:3. Rewanż został rozegrany w niedzielę, 24 marca w „ekonomiku”.
Spotkanie dużo lepiej rozpoczęły miejscowe, które wyszły na prowadzenie po trafieniu Mai Stopki, po ciekawie rozegranym rzucie wolnym. Później nastąpił show Marleny Jaszyk. Piłkarka TS ROW czterokrotnie wpisała się na listę strzelców. Pomiędzy jej bramkami trafiła także Agata Sobkowicz i obie ekipy na przerwę schodziły przy prowadzeniu gospodyń 6:0. Po zmianie stron trener rybnickiego zespołu dał pograć wszystkim zawodniczkom, oszczędzając m.in. Sobkowicz. To sprawiło, że więcej z gry miały przyjezdne, które w Rybniku pojawiły się tylko w sześcioosobowym składzie. Ambitna postawa krakowianek została nagrodzone w 36. minucie, kiedy to zdobyły bramkę honorową. Ostatecznie to jednak miejscowe cieszyły się z przekonywującego zwycięstwa 6:1.
Następny mecz rybniczanki rozegrają 7 kwietnia. Wtedy to pojadą do Warszawy, gdzie zmierzą się z ekipą AZS-u Uniwersytetu W-wy.
PO MECZU POWIEDZIELI
Krzysztof Nos, trener TS ROW-u
Wszystko rozstrzygnęło się w I połowie. Podeszliśmy do tego meczu zmotywowani i rozegraliśmy dobrą I połowę. Włożyliśmy w nią dużo pracy, mieliśmy sporo fajnych akcji, co przełożyło się na wysokie prowadzenie. W II połowie chcieliśmy więcej pograć piłką, bawić się grą. Brakowało nam jednak dokładności, byliśmy mocno ospali. Wyglądało to tak, jakbyśmy chcieli przetrwać tę część gry, a nie powalczyć o kolejne bramki. Mam jednak świadomość, że inaczej wychodzi się na parkiet przy tak wysokim prowadzeniu, a inaczej przy wyniku na styku. Wanda przyjechała w okrojonym składzie, co też miało znaczenie. Teraz czeka nas mecz w Warszawie, który będzie kluczowy w kontekście walki o medal. Jesteśmy jednak beniaminkiem, nie chcemy narzucać na siebie presji. Gramy w każdym kolejnym spotkaniu o komplet punktów i zobaczymy na koniec, co to nam da.
TS ROW Rybnik – Wanda Kraków 6:1 (6:0)
Bramki: Maja Stopka (3.), Marlena Jaszyk (7., 7., 16., 18.), Agata Sobkowicz (12.) – Oliwia Szałaj
TS ROW: Dąbek, Bulavova, Łuczak, Jaszyk, Stopka oraz Sobkowicz, Jasińska, Stopka, Cyganek, Kołek, Aumiller, Rozmus, Sok.
1. Rekord Bielsko-Biała 17 45 94:13
2. Nowy Świt-Górzno 15 37 88:27
3. Słomniczanka Słomniki 17 33 72:34
4. TS ROW Rybnik 16 31 72:34
5. AZS KU Uniwersytetu W-wy 17 30 69:47
6. KS Uniwersytetu Jagiellońskiego 15 25 53:37
7. AZS UAM Poznań 15 15 29:47
8. Wanda Kraków 17 14 33:84
9. Rolnik Głogówek 16 10 28:95
10. Wierzbowianka Wierzbno 15 7 18:92
11. AZS-AWF Warszawa 16 7 36:69
Komentarze