Na wieczną wartę odszedł druh Musiolik

 

Harcerze o zmarłych członkach ZHP mówią, że odeszli oni na wieczną wartę. Niedawno do grona wartowników dołączył Longin Musiolik. Na pewno objął posterunek na górskim szczycie, turystyka była bowiem jedną z jego największych pasji.

 

Urodzony w lipcu 1926 roku Longin Musiolik był człowiekiem wszechstronnym i zaangażowanym w działalność polityczną, społeczną oraz kulturalną Rybnika. Swoim zaangażowaniem i pracą przyczynił się przede wszystkim do rozwoju harcerstwa i miejskiego oddziału PTTK. W obu tych organizacjach wspominany jest jako pasjonat i człowiek czynu. Swoją historię z harcerstwem zaczął jeszcze przed wojną w 5. DH imienia Romualda Traugutta działającej przy SP nr 2 w dzielnicy Smolna.

– Był członkiem tej drużyny w pierwszych latach jej istnienia. W roku 1939 działał w pogotowiu harcerskim i m.in. kierował ukryciem zbiorów bibliotecznych szkoły. W roku 1945 drużynę reaktywował syn kierownika szkoły Witold Nowowiejski. Po nim drużynę przejął właśnie Longin Musiolik, który prowadził ją do roku 50., czyli do nastania mrocznych dla harcerstwa lat PRL, co skłoniło go do rezygnacji. Do harcerstwa wrócił siedem lat później, kiedy nastąpiła polityczna odwilż – relacjonuje jeden z harcerzy druha Musiolika, druh Zygmunt Grossek.

Longin Musiolik nie ograniczał się do prowadzenia drużyny. Był m.in. inicjatorem budowy Domu Harcerza z salą gimnastyczną. Bardzo aktywnie działał także we władzach ZHP. Pełnił funkcję przewodniczącego komisji rewizyjnej, członka rady hufca oraz członka komisji instruktorskiej. Był również inicjatorem zawiązania w Rybniku Ruchu Przyjaciół Harcerstwa. W późniejszych latach działał w kręgach seniorów. Przez lata czynnej służby zdobył stopień harcmistrza oraz został kilkakrotnie odznaczony. Uhonorowano go m.in. Złotym Krzyżem za zasługi dla ZHP czy też Odznaką za Zasługi dla hufca Rybnik.

Siedmioletnia przerwa w harcerskiej działalności oraz zamiłowanie do odkrywania nowych miejsc i górskich wędrówek zaprowadziło go w szeregi Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, do którego wstąpił w 1949 roku. Dwa lata później założył w Rybniku oddział PTTK, które powstało z połączenia dwóch organizacji: Polskiego Towarzystwa Tatrzańskiego i Polskiego Towarzystwa Krajoznawczego. Longin Musiolik początkowo nie pełnił funkcji prezesa, działał w różnych komisjach i prowadził liczne szkolenia na przewodników górskich i organizatorów turystyki.

– Prezesem został w 1959 roku i pełni tę funkcję przez 25 lat. W tym czasie nasz oddział rozwijał się bardzo prężnie, należał do czołówki oddziałów PTTK w Polsce licząc około 6000 członków. Pamiętam pana Longina jako człowieka bardzo wszechstronnego, dysponującego ogromną wiedzą, który zawsze miał mnóstwo pomysłów i zapału do pracy – mówi Brygida Jasny, szefowa rybnickiego oddziału PTTK. Zaangażowanie Longina Musiolika w turystykę oraz jej propagowanie było ogromne. Był przewodnikiem górskim i terenowym, instruktorem krajoznawstwa, instruktorem narciarstwa, pomysłodawcą niezliczonych imprez, rajdów i złazów organizowanych przez PTTK, a także organizatorem wielu kursów na przewodnika i organizatora turystyki oraz współautorem odznaki Turysty Ziemi Rybnickiej.

Także PTTK uhonorowało swojego działacza licznymi odznaczeniami. Longin Musiolik pozostał członkiem obu wymienionych organizacji aż do śmierci. Ponadto pełnił funkcję wiceprzewodniczącego miejskiej rady narodowej. Był także niestrudzonym badaczem Rybnika oraz jego historii. W jego dorobku literackim ukazało się kilka książek, w tym takie tytuły jak: "Nasza Mała Ojczyzna: Kronika Gminy Smolna", "Spacerkiem po Rybniku i okolicy" czy "Rybniczanie: Słownik Biograficzny".

– Longin była bardzo uczciwym człowiekiem. Skromnym i koleżeńskim – wspomina Adam Ochojski, kolega ze szkolnej ławy, a także harcerskiej drużyny. Na wieczna wartę Longin Musiolik odszedł w wieku 90 lat, pozostawiając ogromną spuściznę i wspomnienie niezwykłego człowieka.

Komentarze

Dodaj komentarz